Special to the New York Times
czwartek, 2 sierpnia 1984
MICHAEL T. KAUFMAN
Podziemne komitety ruchu Solidarność, działające w co najmniej dwudziestu największych fabrykach Polski, przyłączyły się do popieranego przez Kościół bojkotu wódki w nadziei na pozbawienie rządu największego źródła dochodu jak również w nadziei na poratowanie zdrowia Polaków.
Kampania trzeźwościowa Kościoła katolickiego, która stopniowo rozrastała się w ciągu ostatnich dwóch lat osiągnęła szczyt dzisiaj, kiedy księża w parafiach całego kraju przyjmowali mężczyzn i kobiety składających przysięgi niekupowania i niepicia wódki przez miesiąc.
Spawacz związany z kilkoma komitetami zakładowymi relacjonował, iż uważa dwutygodniowy okres za test, który, ma nadzieję, doprowadzi do dłuższych bojkotów.
"Zmiany potrzebują czasu"
"Wie pan, proszenie Polaków, aby przestali pić nie jest takie łatwe," powiedział robotnik. "Łatwiej jest nakłonić ich do rzucania kamieni. Zmiany potrzebują czasu." Mężczyzna powiedział, że oprócz apeli i kościelnych kazań, indywidualni robotnicy, o jak to nazwał, "uznanym autorytecie" mają zachęcać innych robotników do przyłączania się do bojkotu.
Przyrzeczenie obywania się bez wódki było ostentacyjnym hołdem w 40 rocznicę powstania warszawskiego przeciw niemieckim siłom okupacyjnym, próby zdobycia kontroli nad stolicą przez słabo uzbrojonych Polaków, gdy niemieckie wojska wycofywały się przed postępującą armią sowiecką.